czwartek, 26 listopada 2015

Marie Rutkoski - Niezwyciężona. Pojedynek


Kerstel jest Valorianką, córką generała, żyje w bogactwie i nie ma pojęcia o zajęciach dnia codziennego, które wykonują za nią inni. Wraz z przyjaciółką przypadkowo trafia na targ niewolników i uparcie przebija kolejne sumy chcąc wylicytować przedstawionego niewolnika, choć sama nie do końca rozumie dlaczego. Czy jest możliwe by miłość narodziła się pomiędzy niewolnikiem, a córką generała, Valorianką, a Herrańczykiem? W końcu to dwa wrogie sobie ludy...

Na ogół, rzadko czytam fantasy, czy też dystopie, jakoś zwyczajnie nie czuje takiej potrzeby, ale mimo, że "Pojedynek" należy do tego gatunku, jakoś ciągnęło mnie, by go przeczytać. Okazało się również, że książka niby jest dystopią, ale można tu znaleźć opowieść jak z lekcji historii, a przynajmniej mi trochę tak się ona kojarzy.

Książka ta od razu mnie wciągnęła, chociaż nie należy do najoryginalniejszych. W końcu dosyć często możemy poczytać o zakazanym uczuciu, gdzie przeważnie występuje ten sam schemat: on biedny, a ona bogata lub odwrotnie. Tutaj jest podobnie. Arin jest niewolnikiem, a Kerstel córką generała, której Arin służy, schemat ten rzuca się w oczy, jednak ostatecznie gdy już zaczęłam czytać, zapomniałam, że mnóstwo jest bohaterów podobnych do Arina i Kerstel z podobną historią.

Bohaterowie, mimo, że również nie są bardzo oryginalni to mają w sobie to "coś". Spodobała mi się Kerstel, która swoim sprytem i zawziętością zdobyła moją sympatię. Podobnie też było z Arinem, który był dość błyskotliwy i tajemniczy.
Ostatnio trafiam w większości na książki, w których narracja prowadzona jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej, przez jednego z głównych bohaterów, dlatego też miłą odmianą był "Pojedynek" napisany w trzeciej osobie.

Muszę oczywiście wspomnieć o samym wydaniu, które naprawdę robi wrażenie, nie tylko okładka, która rzuca się w oczy, bo jest naprawdę ładna, ale też wnętrze. Głównie kilka przednich i tylnych stron, które są nie, jak zawsze białe, a czarne - co według mnie jest naprawdę ciekawym pomysłem, dodatkowo, świetnie wyglądającym!

Jeśli chodzi o akcję, to toczy się ona dość płynnie i sprawia, że naprawdę ma się ochotę dalej czytać. Tak jak wspominałam, możemy tu znaleźć pewien schemat, ale książka jest na tyle ciekawa, że mimo to dobrze się ją czyta.
Podsumowując książka ta może nie jest jakimś wybitnym dziełem, ale interesującą historią, którą dobrze się czyta. Ciekawa jestem drugiej części, którą z pewnością przeczytam, liczę na to, że również przypadnie mi ona do gustu. Wam tymczasem polecam "Pojedynek"!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Feeria Young!
Książkę możecie nabyć tutaj: [link]

niedziela, 22 listopada 2015

KSIĄŻKOMANIA - tropem choroby

Dziś przychodzę do Was z informacją :)
Wraz z Minni z  bloga Bądź, tu teraz postanowiłyśmy stworzyć serię wydarzeń, które nazywać się będą KSIĄŻKOMANIA! O co w tym chodzi?
- Raz na jakiś czas będziemy wybierać główny motyw akcji, tym razem będzie nim choroba.
- Przez 7 dni od 14.12. do 20.12.2015 uczestnicy będą czytać książkę, opierającą się na motywie choroby (gdybyście mieli problem z jej wyborem, w najbliższym czasie pojawi się post, w którym pojawią się propozycje lektur o takiej tematyce).
- Chętni będą mogli na bieżąco relacjonować swoje wrażenia dotyczące czytania - w ten sposób pokażecie, że naprawdę z nami jesteście, być może zachęcicie nas do sięgnięcia po jakąś pozycję, a dla Was będzie to bilet do zdobycia nagród w konkursach :D
Gorąco zachęcamy do dołączania do nas, zapraszania znajomych, do aktywności, a przede wszystkim do zagłębienia się w lekturze! :)

Po kliknięciu w obrazek zostaniecie przeniesieni do wydarzenia ;)

Gorąco zachęcamy Was do dołączenia do zabawy, aktywności, szukania książek, zapraszania znajomych i udostępniania wydarzenia, im nas więcej tym lepiej!


piątek, 13 listopada 2015

Michelle Falkoff - Playlist for the Dead. Posłuchaj, a zrozumiesz


Pewnego dnia po kłótni z przyjacielem, Sam po raz kolejny przychodzi, by jako pierwszy wyciągnąć rękę do zgody. Zastaje Haydena w łóżku, myśli, że najlepszy przyjaciel po prostu jeszcze śpi, jednak już po kilku chwilach przekonuje się, że Hayden nie żyje - popełnił samobójstwo. Sam jest w ogromnym szoku, wiedział, że Hayden miał problemy, ale nie sądził, że przyjaciel może odebrać sobie życie. Wkrótce okazuje się, że Sam wcale nie znał Haydena, aż tak dobrze jak mu się wydawało... Przyjaciel zostawił mu playlistę, czy Sam zrozumie, gdy posłucha?

Sięgając po tę książkę nie bardzo wiedziałam czego tak do końca się spodziewać, a wręcz trochę bałam się mieć jakiekolwiek oczekiwania. Zarówno opis, jak i tytuł zaciekawiły mnie na samym początku, więc jak mogłabym nie sięgnąć po tę książkę?

Zaczynając książkę zastanawiałam się, jak trzeba być zdesperowanym i jak trudne życie trzeba mieć by popełnić samobójstwo. Autorka podjęła się niełatwej tematyki, którą przyznam, rzadko spotykam w książkach. Nawet nie wyobrażam sobie, by znaleźć się w podobnej sytuacji do Sama, który znajduje nie żyjącego już przyjaciela, jedynego przyjaciela, a dodatkowo stopniowo odkrywa, że Hayden miał wiele tajemnic, o których on, jako najlepszy przyjaciel nie wiedział. Jest to przepełniona smutkiem i bólem historia, która skłania do przemyśleń i pozostawia w stanie zadumy.

Każdy rozdział rozpoczyna tytuł piosenki, muszę przyznać, że pomysł z samą playlistą, jak i umieszczaniem przed każdym rozdziałem piosenki, to według mnie świetny pomysł. Gdyby pojawiała się tylko wzmianka o playliście, bez podawania konkretnych tytułów, z pewnością nie byłoby to już to samo. Każdy utwór słuchałam, a dzięki temu mogłam jeszcze bardziej wczuć się w czytanie, Wam również polecam czytanie tej książki, wraz ze słuchaniem odpowiednich piosenek.

Autorka pokazała, że nie boi się trudnych tematów, nie omija ich. Ukazuje nam uczucia głównego bohatera, który po zobaczeniu nieżyjącego przyjaciela nie rozumie, dlaczego zdecydował się na taki krok. Sam obwinia się nawet, że to przez niego. Jednak za samobójstwem Haydena kryje się wiele tajemnic. Trudno jest mi cokolwiek powiedzieć o tej książce, by zbyt wiele nie zdradzić, jednak jak się okazuje, Sam nie wiedział wszystkiego o swoim przyjacielu, tak jak to mu się wydawało.

Jest listopad, czyli chyba najlepsza pora, by przeczytać książkę o takiej tematyce, więc jeśli macie ochotę na tę książce, nie wahajcie się. Musicie być przygotowani na sporą porcję smutku, bólu i przemyśleń, ale w końcu o tym właśnie jest ta książka, nie znajdziemy tu łatwych tematów, czy zabawnych fragmentów, bo to książka o stracie, niespodziewanej stracie, która uderza znienacka, w zupełnie niespodziewanym momencie. Książka ta dała mi naprawdę wiele do myślenia. Polecam!

Za możliwość przeczytania książki, bardzo dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!
Powieść możecie nabyć tutaj: [link]

niedziela, 8 listopada 2015

#CourtshipBookTag

Nie mam pojęcia kiedy ostatnio na blogu pojawił się jakikolwiek tag, nominacji mam mnóstwo, o połowie zdążyłam niestety zapomnieć (za co bardzo przepraszam), za to dzisiaj postanowiłam choć trochę nadrobić zaległości i opublikować tag, do którego nominowała mnie Ula z As kier pisze, bardzo dziękuję za nominację!

1. ZAUWAŻENIE - książka, którą kupiłeś ze względu na okładkę.
Ostatnio jest naprawdę mnóstwo książek, z przepięknymi okładkami, które aż proszą by przeczytać książkę, ale jest jedna powieść, która nie dość, że ma piękną treść, to jeszcze piękną okładkę. Jest to "Córeczka" - Liliany Fabiśińskiej.
2. PIERWSZE WRAŻENIE - książka, którą kupiłeś ze względu na opis.
Hmmm... takich książek jest sporo, ale ostatnio było to "Po prostu bądź" Magdaleny Witkiewicz, tak, tak jeszcze jej nie przeczytałam, ale jestem przekonana, że przypadnie mi do gustu :)







3. SŁODKIE ROZMÓWKI - książka z niesamowitym sposobem pisania.
Pierwsza książka, o której pomyślałam, to "Zakochać się" Cecelii Ahern, w stylu jej pisania zakochałam się od pierwszych stron, autorka potrafi świetnie wykreować zarówno smutny, jak i wesoły klimat.









4. PIERWSZA RANDKA - pierwszy tom serii, który sprawił, że od razu chciałam sięgnąć po kolejny.

Nie muszę daleko szukać, bo jest to książka, którą nie dawno przeczytałam "Czy wspominałam, że cię kocham?", książkę całkowicie pokochałam i jeśli czytaliście recenzję, na pewno o tym wiecie :) Naprawdę nie mam pojęcia jak doczekam premiery drugiej części Dimly ;)







5. NOCNE ROZMOWY TELEFONICZNE - książka, przy której przetrwałam noc.

Tutaj również mogłabym podać przykład "Czy wspominałam, że cię kocham?", ale sięgając pamięcią trochę dalej, książką przy, której czytaniu zarwałam noc, jest także "Hopeless", którą zachwycałam się równie bardzo i nadal to robię.







6. ZAWSZE W MYŚLACH - książka, o której nie mogę przestać myśleć.

"Gwiazd naszych wina" bez dwóch zdań, chyba o żadnej książce nie myślałam, tak długo (zobaczymy, może jeszcze "Czy wspominałam, że cię kocham?" ją pobiję, bo póki co leczę po niej okropnego kaca książkowego, bo na razie kompletnie nie chce mi ona wyjść z głowy ;) )








7. KONTAKT FIZYCZNY - książka, którą kocham za towarzyszące mi przy niej uczucia.

Nie chcę po raz trzeci wymieniać tej samej książki, ale nic nie mogę poradzić, że kompletnie się w "Czy wspominałam, że cię kocham?" zakochałam... Przyszła mi też do głowy jeszcze jedna książka, a mianowicie "Toxic", które jest całkowicie przepełnione emocjami.







8. SPOTKANIE Z RODZICAMI - książka, którą mogę polecić rodzinie lub znajomym.

Takich książek właściwie jest bardzo dużo, jednak często okazuje się, że książka, która spodobała się mi, nie spodoba się innej osobie, ale dobrym przykładem wydaje mi się być "Czynnik miłości" - Anny Łaciny, w końcu jednej osobie udało mi się "wcisnąć" tę książkę i jak mówi, podobała jej się ;)







9. MYŚLENIE O PRZYSZŁOŚCI- książka, którą będę czytać jeszcze wiele razy w przyszłości.

Myślę, że "Podarunek" Krystyny Mirek jest taką książką,chciałabym do niej wracać w każde święta i każdorazowo czuć magię tej książki.








10. DZIELIMY SIĘ MIŁOŚCIĄ - kogo otaguję?
Każdy chętny niech czuje się nominowany!

niedziela, 1 listopada 2015

Estelle Maskame - Czy wspominałam, że cię kocham?


Eden na zaproszenie ojca przyjeżdża do niego na wakacje, nie widziała go trzy lata, co więcej ma on nową żonę z trójką dzieci. Dziewczyna nie wie czego spodziewać się w nowym otoczeniu, szybko jednak udaje jej się zaprzyjaźnić z innymi i wpaść w wir imprez. Problemem okazuje się być jej najstarszy przyrodni brat, który na każdym kroku ją irytuje i denerwuje, jednak może coś się za tym kryje, w końcu jak to mówią "kto się czubi, ten się lubi"? Czy to możliwe, by rodzeństwo zakochało się w sobie?

Muszę przyznać, że jestem w szoku, bo w życiu nie spodziewałam się, że ta powieść może wywrzeć na mnie aż takie wrażenie! Początkowo było dość banalnie, a fabuła wydawała mi się znajoma, z czasem jednak to uczucie gdzieś się ulotniło, a ja z każdym kolejnym rozdziałem byłam coraz bardziej zauroczona tą książką. Uświadomiłam sobie, że dawno nie czytałam nic z young/new adult i chyba mi tego brakowało, bo "Czy wspominałam, że Cię kocham?" pochłonęłam w mgnieniu oka! Trzeba przyznać, że książka ta ma coś w sobie!

Autorka wykreowała świetnych bohaterów. Eden zrównoważoną i poukładaną, oraz szalonego i burzliwego Tylera. Różnice w charakterach zostały tu świetnie ukazane, aż dziw bierze, że dwoje ludzi z tak zbieżnymi charakterami może się w sobie zakochać. Muszę przyznać, iż jestem zaskoczona, bo gdybym już tego nie wiedziała, w życiu nie domyśliłabym się, że książkę tę napisała siedemnastolatka! Pisze ona tak, jakbym miała już na koncie kilka książek, nie czuć tu żadnego wahania, czy niedopracowania, jestem pełna podziwu!

Może sam pomysł na książkę nie jest zbyt oryginalny, bo w końcu nie jest to pierwsza powieść o miłości rodzeństwa. Mimo to w ogóle mi to nie przeszkadza, bo książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania, oczywiście spodziewałam się, że będzie dobra, ale nie, że aż tak! Dobrze Wam radzę, jeśli macie coś pilnego do zrobienia, odłóżcie tę powieść na później, bo nie da się od niej oderwać! Ta z pozoru banalna historia wciągnęła mnie niesamowicie bardzo, a ja sama nie jestem tak do końca w stanie wytłumaczyć, dlaczego tak się stało. Dodatkowo, nie mogę przestać o niej myśleć i nie mam pojęcia jak teraz mam zabrać się za czytanie innej powieści! Co ta książka ze mną zrobiła?!

Nie brakuje tu emocji, którymi książka jest naładowana, w całej książce działo się tyle, że nie byłam w stanie odłożyć jej na miejsce i spokojnie robić coś innego. Historia Eden i Tylera całkowicie mnie pochłonęła i zawładnęła moim sercem. Szczerze mówiąc, nie wiem jak doczekam premiery drugiego tomu Dimly, już teraz czuję potrzebę by poznać kolejny tom "Czy wspominałam, że Cię kocham?"!
Muszę również wspomnieć o okładce, która moim zdaniem jest naprawdę świetna - ciekawi i intryguje.

Mam nadzieję, że przekonałam Was by sięgnąć po tę książkę, osobiście jestem nią zachwycona i liczę na to, że Wy również poddacie się jej urokowi. Akcja toczy się co prawda latem, ale co z tego? Równie dobrze zimą można wczuć się w klimat lata, prawda?  Szczerze mówiąc najchętniej tę historię przeczytałabym jeszcze raz od początku nie widząc co się wydarzy, ale to już nie możliwe, pozostaje mi tylko niecierpliwie czekać, aż ukaże się druga część. Gorąco Wam tę powieść polecam!

Za przeczytanie książki, bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!

Powieść możecie nabyć tu: [link]



Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka